Odpocząć!
Wszedłem do nieznajomej kamienicy, żeby odsapnąć. Jeszcze raz czuję widmo wielo-metrowo-sześciennych płaszczyzn, labiryntów korytarzy, ultra cichych wind, podziemnych parków maszyn. Wsłuchany w ciszę, uwalniam się spod władzy nękających obrazów dopiero, gdy zza drzwi dolatują mnie odgłosy lokatorów; pies poznaje tajemniczą obecność. Czas ruszać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Surrealistycznie bardzo! Dobrze, że po klatce schodowej nie biegały płonące żyrafy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe skojarzenie. Dziękuję :D
OdpowiedzUsuń