Odpocząć!

Wszedłem do nieznajomej kamienicy, żeby odsapnąć. Jeszcze raz czuję widmo wielo-metrowo-sześciennych płaszczyzn, labiryntów korytarzy, ultra cichych wind, podziemnych parków maszyn. Wsłuchany w ciszę, uwalniam się spod władzy nękających obrazów dopiero, gdy zza drzwi dolatują mnie odgłosy lokatorów; pies poznaje tajemniczą obecność. Czas ruszać.


2 komentarze :

  1. Surrealistycznie bardzo! Dobrze, że po klatce schodowej nie biegały płonące żyrafy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe skojarzenie. Dziękuję :D

    OdpowiedzUsuń